strasznie niepodobal mi sie scenariusz. tzn nie przypadl mi do gustu, mimo ze wyszedl z pod piora mankiewicza. jest dopracowany i brak w nim kwiatkow. ale ani przez chwile nie czulem sie poruszony [no moze z wyjatkiem scen przed zamieszkami].
widmark nie powinien grac raya. absolutnie pomylka. postac raya jest wspaniale zbudowana, ale widmarkowi nie udaje sie z niej wydobyc prawdziwego tragizmu, ktory w niej tkwi.
darnell wygladala lepiej niz grala, zwazywszy ze miala ciekawa role mogla wydobyc z niej wiecej.
poitier rewelacja. duzo wyczucia, stylu i dystynkcji.